Alternatywa
- Mariola Szyszkiewicz
- 10 kwi
- 4 minut(y) czytania
Alternatywa. Jest coś takiego. Błogosławieństwo Boże, do którego się dorasta. Element opóźnienia. Jeżeli coś Jest, to prędzej , czy później On nam to objawi. On chce, żebym "Ja" tego szukała, za tym błądziła, szukała rękami, wymachując nimi po omacku, choć po takie dary trzeba stanąć w kolejce. Być moze nie stanąc wcale. I mieć obcięte ręce. Może tak jest. Nie wiem. Ale On wzmacnia nam serce. Ono się bez przerwy za Nim ogląda, poszukuje, obwąchuje serca w poszukiwaniu tylko tego jedynego. Czemu w Kaplicy Sykstyńskiej stoją przed tym jednym freskiem? Kiedy Bóg wyciąga do mnie dłoń? To jest niejasna tajemnica. Tajemnica ludzkiego zwątpienia, które w końcu musi przyjść i odebrać co swoje- światło, radość, ciepło, życie. Stoję jak Hiob przed Miłosiernym Ojcem i przez Jezusa mówię: Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję Ci Ojcze za Twojego Syna. ... Co mówię? To jest "epokowy Wynalazek". Dzięki Jego egzystencji - monotonnej, szarej - a zakończonej w tak "spektakularny" sposób, - mogę teraz stanąć w pokoju Ducha.

Jezus- Odważ się. Dusza- SPróbuję napisać więcej. Jezus- Wszelkie bramy ducha są dla ciebie otworzone. Zasłużyłaś na to. Dusza- Kiedy tak mówisz, czuję aż ukłucie w sercu. Jezus- O tym właśnie Mówię. Dusza- Tak, Jezu Jezus- Co tak? Dusza-Ty przychodzisz w ciele. I to ciało łamiesz, kruszysz. W każdym z nas jest "kawałek" Twojego Ciała, a więc we mnie też. Jezus- Skromna jesteś. Dusza- Masz w tym swój udział. Jezus- Nie tak Myszko. To forum dla Ciebie. Wiem, że oprócz Mnie, tak naprawdę nie masz z kim, tu , na ziemi, wśród ludzi , których koło Ciebie postawiłem- porozmawiać. Brak ci zwykłej, ludzkiej życzliwości, rozmowy, przebalansowania tematu wiecznosci i życia, w stronę "ciała". Dusza- Lubię z ludźmi rozmawiać. Jezus- Skracają twoją gehennę? Dusza- A w jakim kontekście to Mówisz?
Jezus- Że myślisz, że zatrzymało się w Tobie Słowo.
Dusza- Jak to zatrzymało? Jezus- Że doszło do martwego punktu. Dusza- To prawda. Tak właśnie myślę. Jezus- DLatego chcesz przychodzić do Ojca, aby Je w tobie i bliźniaczych duszach ożywił. A może Ja nie chcę, aby dusze przekraczały tę bramę i dlatego nie dopuszczam ich do rozmowy? Myszko- pomyśl - ty masz Talent (ukochana). Co jeśli Ja nie Mam o czym z nimi rozmawiać? O czym? ( Ukochana) Patrzysz na dusze i o czym, jak sądzisz, myślą? O powołaniu? Księżniczko! Zapewniam cię, że nie. Są to ludzie o szczękościsku, ich uchwyt ręki nie nawykłej do znaku krzyża, kark zgrubiały, potężały chciwością. ... ( Myszko) Lista jest długa... TWoje sumienie się pręży, ale to nic nie da. Jestem tu od zarania i jeszcze nei widziałem zmiany. Jestem taki bezbronny... (Myszko) Okazuję ci Swoją największą słąbość. ... Jest to takie ekspozycyjne, ( kochanie) - Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz? " - Ten niuans Nas do siebie przybliża- że ty (Myszko) rzekomo taka wulgarna, obcesowa, prymitywna, w swoim rozumieniu, rzekomo wyciągająca swe długie ręce- jak macki- ty nie szukasz we Mnie pomsty dla swoich grzechów dla ludzi, którzy je na tobie popełnili, nei szukasz we Mnie mocy, którą przecież Mam, nie przychodzisz po dary Ducha Świętego, które przecież odmieniłyby twoje ludzkie egzystowanie wśród ludzi, nie ..... Ty przychodzisz po czystość, aby Mnie nie urazić, abym się jak najmniej wyniszczał przy tobie, stajesz, nawet nie obmacując Mnie myślami, jak to robi większość - nie.... ty, ogołocona, ze wszystkiego, mając za nic materialną stronę, ty przychodzisz spuszczając oczy, aby Mnie przywitać, ucieszyć swoje serce samą Moją obecnością, nic nie mówisz, bo po co? aby Mnie nie urazić szelestem, bo być może Jezus śpi... ( Myszko) I co się dzieje? Stajesz przy krzyżu, bo nie Mogę cię pociągnąć już dalej i stoisz w tej bramie, patrząc i czujac to wszystko, co przechodzę.... I jestem szczęśliwa, że dane jest mi przy Tobi stanąć. Te krótkie minuty, dają mi tyle, że uspokaja się moje poczucie winy, nie czuję tego odrzucenia. Jestem z Tobą. Niedawno nie mogłam stać tak spokojnie. - DLatego chorujesz.

- Przeprowadziłeś mnie. - ( Myszko) Ja się nie Bałem dla ciebie tego koturnu. - A ja tak. Uciekałam od Ciebie. - No i niepotrzebnie. Wszędzie, gdzie nei pójdziesz znajdziesz Mnie. ( I Moje ramiona) - Rozumiem, że nie zawsze możemy być tak spleceni jak teraz. - Zawsze. 77 razy. Zawsze. Tylko nieraz incognito. - Zapanuj nad tą myślą. - Nie mam najmniejszego zamiaru. Nie po to zrodziła cię Moja Dusza, aby teraz ułożyć cię do snu. WIem, że panicznie boisz się snu. - Nie chcę Cię dotykać we śnie. - Dotykać, czyli pogwałcić. Boisz się, ze wracając ze snu, otworzysz oczy i Mnie nie zobaczysz przy sobie? - Jestem taka napięta. - Skąd ten żal? Skąd w tobie ( Myszko) tyle żalu? - Bo Ojciec uczynił mnie pielgrzymem. A to oznacza, że wszędzie, oprócz Twojej świętej duszy jestem rozpoznawana jako amatorka, ziarno przyrody, opętanie, koszmar. - (Myszko) to, że dusza będąc w stanie pielgrzymowania do Mnie, ( Myszko) słyszysz , do Mnie, powiedz czy słyszysz? - Słyszę. DO Ciebie. - A więc do Mnie, nabierze trochę większych kształtów nie oznacza, że tej duszy w Sobie nie rozpoznam. Trzeba byłoby okrucieństwa. Żeby Ci tego nie powiedzieć. Wiem, jak płączesz z tego powodu, jak nie śpisz i płaczesz, szlochasz w poduszkę. ... Ja to wiem. Umiem wiedzieć ( Myszko), Umiem wiedzieć rozsądnie , bez biczowania duszy, która Mnie kocha, jak umie, najbardziej. To rozsada ( Myszko) .... Rozdzielenie chleba. Przyniesie ci to szczęście. Nic nie napełnia cię rozkoszą i spokojem duszy i sumienia, jak świadomość, ze obcujesz z Moją ( wulgarną) - Stop. - ( Łaską Miłosierdzia) Nie przerwiesz tego. Twoje Stop tego nie napełni. - Oddaję Ci Jezu moje Stop. - ( Myszko) , Łykasz każdą skargę. To moze przetrzymać i przeprowadzić , jak mówisz, tylko Łaska Mojego Miłosierdzia. Musi być to coś Męskiego, łągodnego, ale i stanowczego zarazem. Wiem, czego sie boisz. Na moment stracisz władzę. Nie obawiaj się . W tym jednym momencie będziesz sama. Twoja wiara będzie pomocą. - " I choćbym ciemną doliną szedł, zła się nie ulęknę....." - Łaska Moja cię osłoni. - Przychodzą mi do głowy różne pomysły. - Niepotrzebnie. Podejmujesz ryzyko. ALe w ostatecznym rozrachunku - Ja cię nie upuszczę. Nie ma takiej opcji. - Co jest po drugiej stronie? - Zobaczysz.. Nie smuć się baranku Krwi Chrystusa Nie smućcie się we Mnie Bo Ja Ja Was osłonię.... - ( Myszko) dzięki tobie upuściłem trzy krople Swojej Krwi na ziemię, po której chodzisz. - Teraz juz nic nie będzie jak dawniej. - ( Myszko) czas jest zjednoczony. - ( Jezu) trzeba włączyć nagrodę, którą Ty Jesteś w nurt rzeczywistego życia.

Comments