Uległość
- Mariola Szyszkiewicz
- 27 sty
- 2 minut(y) czytania
Uległości ciąg dalszy. To dobre słowo - ulegle. W głowie jest tyle teorii i wszystkie proszą- ulegle. Kręć się, kręć wrzeciono. Tylko jedna nić. Z fasonem. To miało być wulgarne, a nie jest. Słowo-wulgarnie- minęło z czasem. Z czasem. Skąd tak wiele słowa dla słowa. Odczuwam Cię bardzo wyraźnie. Już nie szumi mi w głowie- groteska-słowo-smutno. Smutno- MNIE Często słowo mnie wycisza, ustala, egzaminuje. Jestem tym słowem przeorana, przebolesna-słowem, jak radłem. Wszystko we mnie się smuci- a nic nie raduje. Skad wezmę fason, wszystko jest takie dziwne, rozedrgane, wrzące. Tyle mój animusz- Słowo- animusz. Jest do zaorania spore poletko. I my się do tego przyczynimy i przy tym przyczynimy. Czy wtedy , gdy radło ostro porusza ziemię, wchodzi wgłąb, czy jest wtedy wulgarne? Nie, ono przyczynia się do poruszenia Ziemi, do ruchu , do przemiany. Ziemia jest szczęśliwa.

Dotykam oczami Twojego Słowa. - nie dociera do mnie ich ZNACZENIE. ZNACZENIE jest umiejscowione punktowo poza orbitą mojego umysłu, zresztą to nie jest ważne. Ważne jest, że dotyk Twojego Słowa jest miękki, otula moje oczy jak miękki, muślinowy szal. Jest tak miękko, delikatnie- dotykam oczami mądrości -jest tak delikatnie, - powiesz wreszcie. Kocham Cię- ale to już wiesz. ******************************** Jezu , postanowiłam w Tobie nie płakać. I wciąż się odwołuję do Twojego imienia. Ono nigdy nie było dla mnie merkantylne. Owoc słodki. Imię Jezus. Mój liścik do Ciebie jest taki zadziorny. A nie jestem wszakże już dzieckiem. Dzieckiem w Tobie. Ale jednak nie dzieckiem. Droga do mądrości poprzez głupotę. Zanurzyć się w tej głupocie, aż po brzegi - magicznie Świat już dawno został oświecony- ma kanty- równoległobok, sześciokąt , szczęścia. A Ty sprawisz, że rogi wszystkich kwadratów spłaszczają się, zaokrąglają, cała mgławica , wszystko jest poruszone. Na krawędzi osiadają małe drobinki energii, uwolnione, wynaturzone.... Chyba jednak . Wszystko mi się myli. Wszystko we mnie ulega fascynacji - jednym tylko "przedmiotem" - Imieniem Jezus. Wszystkie skarby świata się w Nim mieszczą. Czy można się temu dziwić, że wszelkie poszukiwania mogą sczeznąć? Jeśli dotykamy-przez woal- głębi Imienia? Imienia- jak wszystkim wiadomo- imienia Jezus. Ha, ha, ha. Jaka krnąbrna. ... Jak źle wychowana... Tyle adoracji skruszyło te dziedzinę. Co powiesz? CO POWIESZ? Tyle uległości spełznie na niczym ... Jak kołyska ... Jak kołysanka... Ty jesteś dla mnie moim Imieniem Jezus. Jak róża.... Jak kwiat Spełnienie. Komunia. Absolutnie. Można zacerować rany.

Comments